Dzieciństwo i młode lata

Ojciec, Jan Doborowicz, syn Jana, urodził się 5 listopada 1904 r. we wsi Tokarzyszki, gmina Juraciszki, pow. Wołożyn, woj. Nowogródzkie. W spisie miejscowości I| RP figuruje w tej samej gminie folwark Tokarzyszki. W Juraciszkach, zgodnie z zapisem w dokumencie tożsamości zamieszkiwał (na mapie topograficznej jest to miejscowość zwana potocznie ulicówką) i sprawował, będąc rolnikiem, urząd sołtysa. Matka Anna z domu Pietkiewicz, urodzona 18 maja 1918 r. zgodnie z ówczesnym wiejskim zwyczajem zajmowała się domem.

 Jan Doborowicz, bez wątpienia był nieprzeciętnym człowiekiem, skoro wybrano go sołtysem. Zanim jednak do tego doszło został on 15 marca 1926 r. wcielony do wojska. Trafił do 77 pułku piechoty w garnizonie Lida. Po okresie rekruckim w szeregach 7 kompanii piechoty szybko awansował na starszego strzelca, a następnie rozkazem pułkowym skierowano go do szkoły podoficerskiej w tej samej jednostce, którą ukończył 30 września 1926 r. w stopniu kaprala. 1 października 1927 r. został przeniesiony do rezerwy. Dwa lata później stawił się przed Komisją Kontrolną w Juraciszkach. W 1934 r. przez 27 dni odbywał ćwiczenia rezerwy w tym samym 77 pp w Lidzie. (1)

Dowód osobisty Jana Doborowicza
legitymacja instruktora pw
Legitymacja Instruktora PW
krzyzzaslugi

11 listopada 1933 r. otrzymał odznakę i dokumenty ukończenia kursu instruktora Przysposobienia Wojskowego. Wówczas Inspektorat WFiIPW Korpusu Ochrony Pogranicza przyznał kpr. rez. Doborowiczowi Janowi prawo do noszenia odznaki instruktorskiej PW. (2)

27 lipca 1938 r. nadano mi Brązowy Krzyż Zasługi Po raz Pierwszy – Za zasługi na polu pracy społecznej. Dyplom, będący uzupełnieniem wręczonego mu odznaczenia, podpisał Felicjan Sławoj Składkowski, Prezes Rady Ministrów. (3)

Zachowała się książeczka Pocztowej Kasy Oszczędności nr 101.329-N, założona przez Jana Doborowicza 5 grudnia 1934 r. Wpłacił wówczas 15 zł. Do stycznia 1939 r. zaoszczędził 77 zł i 14 gr. 4 sierpnia 1939 r. wypłacił 29 zł. Pozostałe 48 zł 14 gr na oszczędnościowej książeczce PKO przepadło… 

Fragment książeczki wojskowej z zapisem przebiegu służby
strona 7
oraz książeczka oszczędnościowa Jana Doborowicza
Maria Doborowicz
Maria Doborowicz z matką i jej siostrą

Maria urodziła się podczas wojny w Tokarzyszkach, 12 września 1942 r. Wojna dla mieszkańców wsi rozpoczęła się najazdem Sowietów 17 września 1939 r. W konsekwencji mieszkający tam Polacy stali się radzieckimi obywatelami. Wybuch wojny Niemiec z ZSRR, okupację niemiecką a potem przejście frontu rosyjskiego na zachód szczęśliwie przetrwała cała rodzina. Wydawało się, że życie na Kresach Wschodnich powróci do normy. Nic bardziej mylnego. Tereny te włączone zostały w obszar administracyjny Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. I tak Jan, syn Jana został Iwanem Iwanowiczem. 

Młodszy brat ojca Marii – Witold, urodzony trzy lata później, został 4 sierpnia 1944 r. wcielony w szeregi I AWP. W rodzinnym archiwum zachowały się jego dokumenty frontowe. Służył w 4 pułku piechoty 1DP, w 3 batalionie, 8 kompanii jako sanitariusz, choć z zawodu był krawcem. Walczył od zdobycia Warszawy, poprzez Wał Pomorski, forsowanie Odry, aż po rzekę Elbę. (4) Zdemobilizowany 10 października 1945 r. powrócił na Białoruś.

NKWD (5) wiosną 1946 r. zapewne nad ranem aresztowało ojca Marii za fakt bycia przed wojną instruktorem Przysposobienia Wojskowego. Szybko został uznany za wroga ludu i skazany został wyrokiem. Dziś trudnym do zdefiniowania przez jaką instancję, na 10 lat pobytu w obozie pracy-gułagu. (6) Zostawił żonę i 4.letnią córkę. Brat ojca, który będąc krawcem w miarę swych możliwości pomagał. Matka została zatrudniona w miejscowym kołchozie (7), którego kierownictwo mieściło się w dawnym folwarku w Tokarzyszkach. W 1950 r. Maria (narodowości białoruskiej zamieszkała w Juratiszkach wg dokumentów) poszła do szkoły 11.letniej w Tokaryszkach. Władze zmieniły polskie nazwy na swoje, zachowując w większości polski rdzeń.

charakterystykazkolonii
Charakterystyka z kolonii karnej oraz zdjęcie obozowe z 1951 r.

Jan Doborowicz karę, dziś nazywaną resocjalizacją poprzez prace odbywał w kolonii karnej na północy ZSRR, gdzie były bardzo trudne warunki do życia, a co dopiero do pracy. Nieludzki system go nie złamał. 

Peretką jest napisana odręcznie charakterystyka przez Marczenke komendanta kolonii karnej nr 267/6 z 9 maja 1955 r. Doborowicz Iwan Iwanowicz, podczas pobytu oddziale kolonii karnej nr 267/6 pracował jako robotnik techniczny. Swoje prace wykonywał wzorowo, wypracowując 150- 160% normy. Nie stwarzał problemów dyscyplinarnych, umiał żyć i pracować w kolektywie. Po śmierci tow. Józefa Stalina, przywódcy ZSRR, z kolonii karnych zaczęto zwalniać część osadzonych. Doborowicz musiał czekać jeszcze 2 lata. Wyszedł po 9.latach w maju 1955 r.

swiadectwoszkolneidyplompochwalny
Świadectwo szkolne dyplom pochwalny
opiniawychowawcy
Opinia wychowawcy klasy i przewodniczącego Komosomołu
listaocen
Lista ocen uczennicy Marii Doborowicz
listpochwalny
List Pochwalny Marii Doborowicz

W zachowanej teczce osobowej ucznia Doborowicz Marii Iwanownej zachowały się świadectwa i wykazy ocen za każdy rok nauki. Była wzorowa uczennicą z bardzo dobrymi ocenami, co potwierdzały świadectwa i opinie dyrektora szkoły oraz przewodniczącego organizacji komsomolskiej. Dziś nauka matematyki obejmuje wszystko. Wówczas osobno była arytmetyka, algebra, geometria, trygonometria. Uczono języka białoruskiego i literatury i języka rosyjskiego także z literaturą oraz języka obcego, niemieckiego. Dumni musieli być rodzice, gdy na świadectwie jedynej córki, z 1957 r. były same piątki. 

Ciekawostką jest to, że świadectwa szkolne były drukowane języku rosyjskim i białoruskim. Dyplomy pochwalne organizacji komsomolskiej potwierdzały jej aktywność w życiu szkolnym.

kartarepatriacyjna
Karta repatriacyjna
mariazciociawala
Maria z ciocią Walą
Maria z ciocią Walą oraz wujkiem Feliksem

Dziś z perspektywy czasu w tym miejscu należą się słowa uznania dla Marii. Ojciec gdzieś w pod lub za Kołem Podbiegunowym w obozie pracy, matka pracowała w miejscowym kołchozie. Zapewne nie było jej lekko, ale zapał do nauki dał efekty. Zarówno w postaci nabytej wiedzy jak i zdobycia szacunku w wiejskim środowisku, co dla młodej dziewczyny żyjącej z piętnem córki „wroga ludu” było swoistym hartem ducha. W późniejszych latach zaowocowało to sukcesami zawodowymi. 

22 listopada 1958 r. cała rodzina przyjechała do Polski. Punt Repatriacyjny w Giżycku wydał Karty Repatriacyjne o numerach 070470 i 070471, wpisując dane córki w dokumenty matki. Każdy otrzymał Kartę Zdrowia, zlecenie na przejazd i przewóz bagażu do Żar i zasiłek w wysokości 300 zł na osobę. 

Maria wówczas miała ukończone 8 klas szkoły Przekroczony punkt graniczny dał rodzinie Doborowiczów fatyczne poczucie wolności, choć w Giżycku w znośnych warunkach przebywali prawie tydzień. Przyjechali do Żar, do drugiego brata ojca Feliksa. Tenże podczas wojny trafił do niemieckiej niewoli, potem do bauera do przymusowej pracy. Po wojnie osiedlił się w Żarach i założył rodzinę.

mariastr14
mamaanna
tatajan

Rodzice Marii, Anna i Jan, zdjęcie wykonane po przyjeździe do Żar

godpodarstworodzicow
Gospodarstwo rodziców Marii na Ziemiach Odzyskanych we wsi Dolsk w 1977 r.

Trudno dziś z perspektywy czasu wyobrazić sobie spotkanie z najbliższymi w mieszkaniu przy ul. Dąbrowskiego 18. Zapewne był problem przystosowania się do nowych realiów życia. Pomijam ubiór czy żywieniowe zwyczaje. Tu w porównaniu do ówczesnego ZSRR była swoboda w pracy, szkole czy na ulicy. Możliwość przemieszczania się między miejscowościami bez przepustki było dla repatriantów ze Wschodu szokiem. Ojciec znalazł pracę w Żarskich Zakładach Przemysłu Wełnianego. Tęsknił jednak za pracą na własnym gospodarstwie. 

Była szansa otrzymać takowe na północy województwa, gdzie osiedliła się jego dalsza rodzina. Dla 54. letniego Jana i jego żony trudno było żyć w mieście. Zdecydowali się wyjechać pod koniec lutego. 3 marca 1959 r. zostali zameldowani w Dolsku (8), gdzie wówczas nawet żaden autobus nie dojeżdżał do tej wsi. Zaciągnęli nawet 6.000 zł na zakup krowy w Banku Rolnym w Myśliborzu. W maju 1959 r. państwo Doborowiczowie otrzymali polskie dowody osobiste. 

Maria mająca wówczas 16 lat miała pozostać pod opieką cioci Wali i zaraz po przyjeździe podjęła naukę w żarskim Liceum Ogólnokształcącym. Pedagodzy widząc jej chęć nauki języka polskiego, który dla niej był obcy, pomagali jej bezinteresownie stosując w pierwszym roku indywidualny tok nauczania. Polonistą był wówczas znany i ceniony prof. Roman Bojanowski.

Świadectwo Dojrzałości otrzymała 3 czerwca 1961 r. Nauka w Polsce dla kogoś, kto przyjechał ze Wschodu zawsze była wyzwaniem. Język polski zdała na czwórkę, z rosyjskim nie było żadnych problemów jednak język francuski był trudnym do nauki, jednak i to zaliczyła. Musiała uczyć się logiki co później zaowocowało sposobem myślenia. Zawsze uśmiechnięta 19.latka po maturze rozpoczęła samodzielne dorosłe życie.